Kategorie artykułów
- Aktualności (478)
- Blog redakcyjny (7)
- Dla Dzieci (28)
- Fotogalerie (65)
- Kino i film (164)
- Lifestyle (1)
- Literatura (204)
- Muzea i galerie (88)
- Muzyka i koncerty (148)
- Nasze patronaty (25)
- Restauracje i kawiarnie (17)
- Różności (2)
- Teatr i Opera (84)
- Wideoteka (5)
- Życie Krakowa (57)
Polecane wydarzenia
Luty 2019
Pon | Wt | Śr | Czw | Pt | Sob | Ndz |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 |
Marzec 2019
Pon | Wt | Śr | Czw | Pt | Sob | Ndz | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | |||||||||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | |||||||
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | |||||||
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | |||||||
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Znajdź nas na facebook.com


Święto zakochanych w przedwojennej odsłonie
Nieudolny filigranowy mężczyzna w zbyt dużych dzwonowatych spodniach, obcisłej kamizelce i czarnym meloniku. Krzaczaste brwi, niepozorny wąsik (podkreślające znakomitą mimikę) i duża dawka humoru. Ten opis kojarzy nam się z nikim innym jak Charlie Chaplinem. Pajacowaty idol lat 30-tych zagościł 14 lutego na ekranie galerii Onamato, by umilić swoimi figlami święto wszystkich zakochanych (i nie tylko). Kameralna sala zamieniła się w ten wieczór w zupełnie inne miejsce. Przedwojenny klimat mogliśmy poczuć nie tylko za sprawą niemego filmu. Wieczorny seans odbył się w niecodziennej atmosferze.
Przyzwyczajeni do zaawansowanej techniki współczesnego kina, wygodnych foteli, kubełków z popcornem, teoretycznie powinniśmy narzekać, ale ten niespełna dwugodzinny seans stał się wyjątkowy za sprawą pewnej grupy muzyków. W przyciasnym koncie sali znalazło się miejsce dla utalentowanych artystów z zespołu Duch, wraz z którymi odbyliśmy podróż w czasie. Klasyczny stary film, w którym gesty i mimika odgrywają najważniejsza rolę, mogliśmy obejrzeć w połączeniu z muzyką instrumentalną wykonywaną na żywo. Sztuka niebywale trudna, nie tylko dla artystów. Przed widownią również stanęło zadanie, aby nastawić się na czynny odbiór i filmu i muzyki. Tak jak spójność pianisty z wokalistką jest bardzo ważna i nie łatwa do osiągnięcia, tak i w tym przypadku wykonanie muzyki do filmowych scen wymagało sporego wyczucia. W mojej opinii, bez wątpienia zespół Duch sprostał temu zadaniu. Chociaż na początku obawiałam się monotonii. Jednak wraz z rozwojem akcji, mogliśmy liczyć na coraz nowszą muzyczną odsłonę.
Chaplinowski film to nie tylko zabawna komedyjka, w której niepozorny włóczęga wywołuje śmiech z każdym poślizgiem na skórce od banana. To przede wszystkim dzieło symboliczne. Historia ubogiej niewidomej kwiaciarki, altruistyczne działania żebraka, grającego dystyngowanego milionera pokazują miłość idealną. Przygotowanie produkcji trwało 4 lata. Precyzyjność w doborze scen, doskonała gra aktorska i tło muzyczne, które wzbogacało fabułę sprawiły, że nuda była wykluczona. Nie widziałam człowieka, który choć przez minutę zajmował się czymś innym. W pewnym momencie sama poczułam się tak, jakbym znajdowała się tuż obok zwariowanego figlarza. Adrenalina wzrosła szczególnie, kiedy Charlie, skłonny za wszelką cenę zdobyć pieniądze dla ubogiej dziewczyny, wziął udział w walce bokserskiej. I tutaj artyści pokazali rozpiętość swojego warsztatu muzycznego. Wykorzystując bogatą gamę dźwiękową instrumentów tj. między innymi gitary, skrzypiec czy kontrabasu, w znakomity sposób podkreślili wzrastające napięcie. Jednak największe wrażenie zrobiło na mnie wykorzystanie efektu celowego fałszowania (false note) w scenie, kiedy nasz mały bohater orientuje się, że leżał w sypialni u boku swojego bogatego przyjaciela. Muzyka, kojarząca się z rykiem zwierząt, zaakcentowała zażenowanie towarzyszące mężczyźnie.
To, co wyróżnia filmy nieme, to przede wszystkim przyspieszone tempo ruchu postaci. W produkcji Chaplina kilkakrotnie pojawiają się tego typu sceny np. podczas balów. Narastająca dynamika podjudzona przez coraz intensywniej brzmiącą muzykę, zabawne sytuacje wywołane przez krotochwilny taniec głównego bohatera sprawiły, że w pewnym momencie nie mogłam opanować śmiechu. Nie czułam upływającego czasu. Zawsze wtedy, kiedy coś bardzo nam się podoba, mamy wrażenie, że trwało chwilkę. Tym razem, też tak było. Seans minął niespodziewanie, ale za to z dużą dawką emocji. Kulminacja filmu, w której kwiaciarka rozpoznaje swojego wybawiciela to istne muzyczne apogeum. Grę spojrzeń bohaterów uwydatniono poprzez tętniące żywym rytmem dźwięki.
I tak zakończyło się muzyczno-filmowe spotkanie z Chaplinem i zespołem Duch, o którym zapewne jeszcze niejeden raz usłyszymy. Utalentowani, młodzi artyści będą, co miesiąc, prezentować muzykę własnego autorstwa inspirowaną klasycznym brzmieniem do wybranego filmu w galerii Onamato. Osobiście, polecam, aby bliżej zapoznać się z twórczością zespołu, którego muzyka stanowi niezwykły obraz, pewną opowieść a wraz z filmem tworzy spójną całość. Chociaż artyści Ducha nie zajmują się tylko i wyłącznie tworzeniem muzyki instrumentalnej. Ich muzyczne inspiracje zahaczają o alternatywne, czasami rockowe brzmienia. Wczorajszy projekt pokazał więc ich szerokie zainteresowania i niemałe możliwości.
Powiązane instytucje

Galeria Onamato
Dane kontaktowe:
ul. Bracka 7/4,
31-005 Kraków
http://www.onamato.pl
nr telefonu: +48 534 662 628
Pozostałe dane:
Miejsce, które wpisało się w kulturalne serce Krakowa. Odbywają się tutaj wystawy dzieł młodych twórców z krakowskiej ASP, warsztaty artystyczne, ale również koncerty i pokazy filmowe.
Inne artykuły z tej kategorii
Komentarze
-
DeQiu
-
Setsuhen639